fbpx

Jeśli nie plac zabaw, to co? Naturalny plac zabaw! (067)

album-art
00:00

Niemcy umieją w naturalne place zabaw. Zdecydowanie.

Notatki do odcinka

Na trzecim roku studiów wyjechałam na stypendium do Kaiserslautern (spróbuj przeczytać to na głos, niezła zabawa). Po odwiedzeniu tamtejszej biblioteki oznajmiłam mojej Mamie, że chyba będę musiała przedłużyć pobyt. Bo przez pół roku nie zdążę przeczytać tych wszystkich książek. Ostatecznie w Kaiserslautern zostałam 1,5 roku, co niestety nie oznacza, że poznałam cały interesujący mnie księgozbiór. Ale zdążyłam przeczytać parę książek o czymś, co było dla mnie zupełnie nowe. Moim tematem numer jeden stały się naturalne place zabaw. Podczas krótszych i dłuższych pobytów w innych niemieckich miastach przekonałam się, że to co tak pięknie wygląda w teorii, w praktyce wygląda jeszcze lepiej.

Po co nam naturalne place zabaw? Prawda jest taka, że dzieci nie potrzebują naturalnych placów zabaw. Dzieci potrzebują natury. Nie potrzebują równoważni. Potrzebują kłody, na której będą mogły ćwiczyć równowagę, ale też przysiąść, dotknąć jej, poczuć fakturę kory i sprawdzić, co pod nią żyje. Nie potrzebują zestawu wspinaczkowego, a drzewa, na które będą mogły się wspiąć. Będą mogły nie tylko dlatego, że układ gałęzi i ich umiejętności na to pozwolą, ale również, a może przede wszystkim dlatego, że rodzice na to zezwolą. A może nawet zrobią to razem z nimi.

Projektuję naturalne place zabaw, ale moim zdaniem idealna sytuacja to taka, w której takich miejsc nie potrzebujemy. Zamiast projektowanej przestrzeni fundujemy dzieciom nowy las, sadzimy łąkę, ułatwiamy dostęp do nieużytków. Do tego należy dążyć.

Linki

Naturalny plac zabaw dla początkujących (001)

Nowa książka

To jest seria promująca książkę Jeśli nie plac zabaw, to co?